sobota, 24 maja 2014

Max Factor False Lash Effect Waterproof.

Hej ;)

Dzisiaj mam dla Was recenzję tuszu do rzęs firmy Max Factor, a dokładniej słynnego False Lash Effect w wersji wodoodpornej. Na początek informacje od producenta:
"False Lash Effect to tusz dający efekt sztucznych rzęs, pogrubiający i wydłużający, z innowacyjną szczoteczką zawierającą 50% więcej włosków. Tusz nadaje rzęsom wygląd rzęs doklejanych, dodaje nawet do 600% więcej objętości w porównaniu z rzęsami nie umalowanymi tuszem. Podkreśla głębię oczu i nadaje im intensywności. Tusz idealnie pokrywa rzęsy, unosi je do góry, nie skleja oraz nie zostawia nieestetycznych grudek.
Zawiera polimery, które sprawiają, iż tusz jest odporny na wodę. Tusz posiada szczoteczkę iFX, która została zaprojektowana tak, aby równomiernie pokrywać rzęsy tuszem i docierać do najdrobniejszych włosków w kącikach oka. W efekcie makijaż przy użyciu tej maskary idealnie podkreśla rzęsy, zwiększa ich objętość i precyzyjnie je rozdziela, dzięki czemu oczy zyskują wspaniałą oprawę."


Jeżeli chodzi o moją opinię to muszę przyznać, że jestem nim bardzo rozczarowana. Kupiłam go skuszona opiniami koleżanek i świetnymi recenzjami w internecie, ale mnie zawiódł. Cieszę się, że nie kupiłam go w cenie regularnej, bo żałowałabym straconych pieniędzy, co prawda teraz też żałuję, ale troszkę mniej ;) Wybrałam wersję wodoodporną, ponieważ wersje zwykłe były dla mnie zbyt suche, a ja wolę bardziej mokre tusze, ale do tego wrócę też później :)

Na początek może o plusach:
+ tusz ma fajne opakowanie, kształt i kolor 
+ duża pojemność ok.13ml
+ szczoteczka
+ nadaje głęboki czarny kolor

Minusy:
- tusz naprawdę jest wodoodporny, nie mogę go zmyć nawet dwufazowymi płynami do demakijażu, dosłownie nie do zdarcia, przez co niszczy rzęsy i więcej ich wypada
- nie daje efektu sztucznych rzęs, po nałożeniu więcej niż 2 warstw daje efekt owadzich nóżek
- kupiłam ten tusz bo był mokry i pomimo, że leży już miesiąc nie zaczął wysychać i powiniem to być plus, ale na rzęsch tusz strasznie długo wysycha, przez co podczas malowania często przy otwieraniu i zamykaniu oka znajduje się na powiekach
- ciężko maluje się nim rzęsy
- noszę soczewki i jest to jedyny tusz, który niby się nie osypuje, ale po zdjęciu soczewek widzę małe kropeczki z tuszu na nich
- podrażna oczy

Jak widzicie moja opinia jest dość krytyczna. Ktoś może mi zarzucić, że pewnie nie umiem stosować tego tuszu, że za wiele wymagam i za bardzo narzekam. Ale ja maluję rzęsy już parę lat i wiem jak to robić, potrafię operować wieloma tuszami i wieloma szczoteczkami i False Lash Effect to pierwszy z którym miałam takie problemy. Moim zdaniem tusze MF po prostu się zepsuły. Pamiętam, że kiedyś moja mama uwielbiała maskarę 2000 Calorie, zawsze miała go w kosmetyczce, ale już ponad rok temu go 'rzuciła'. Sama używałam kiedyś tego tuszu i początkowo byłam zachwycona, ale po jakimś tygodniu tusz był strasznie suchy, ciężko wybierało sie go z opakowania, a po 2 tygodniach nie malował rzęs, a czesał! Dzisiaj jak często zauważam tusze Max Factor'a są suche już w drogeriach.
Dla mnie kultowy False Lash Effect to strata czasu, pieniędzy i rzęs. Użyłam go tylko parę razy i wiem, że już więcej tego nie zrobie. Po 2000 Calorie byłam sceptycznie nastawiona do tuszy tej firmy, przełamałam się i żałuje, ale człowiek uczy się na błędach. Ja już wiem czego nie kupować :)

Używałyście kiedyś tego tuszu? Jakie macie o nim opinie? 
Enjoy! :)

- nie pogrubia, tylko lekko wydłuża

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

>